Na dobry początek weekendu przyszło do zapłaty 1100 euro wyrównania za ogrzewanie i wodę.
Do tego jeszcze normalna (zwiększona) miesięczna opłata za mieszkanie co razem sprawi, że z mojego konta odpłynie 1600 euro z dniem pierwszego kwietnia. Na Prima Aprilis :D
W pierwszej chwili zrobiło mi się słabo... jednak patrząc na wydruk jestem w stanie się zgodzić. 5,25m3 na osobę wody czyli trochę mniej niż na studiach. Teraz powinno być mniej bo pojawiła się zmywarka.
Za mało nadpłacałam - widocznie koszty jakie były podane przy wynajmie dotyczyły jednej osoby. Dodatkowo opłaty stałe są większe niż nasza miesięczna opłata, spółdzielnia zrobiła nas lekko w balona.
Czego się spodziewałam?
Miałam taką przygodę już na studiach - gdzie koszty ogrzewania miały wynosić 150zł... a wynosiły ponad 600zł bo w dziury w ścianach palce można było włożyć. Oczywiście odkryłam je z czasem.
Spodziewałam się niedopłaty. Ale nie kurcze większej niż tysiak...
Trzeba się zastanowić, jak tę stratę odrobić. Macie jakieś pomysły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz